Selekcjoner Franciszek Smuda oświadczył: "U nas to jest modne - krytyka. To jest numer jeden. My nie potrafimy czemuś pomóc. Mam prośbę, żebyśmy się naprawdę zjednoczyli. To jest nasze Euro, Euro w naszym kraju. Jeżeli będziemy codziennie tylko krytykować, to nam na pewno nie pomoże". Opiekun "Biało-czerwonych" dodał: "Miesiąc temu byłem na gali w Norymberdze. Dziennikarze niemieccy mówili mi: myśmy na rok przed mistrzostwami tak nadmuchali balon, że nawet jak przegraliśmy 0-4 z Włochami, to żadnej tragedii nie było". Franz trochę koloryzuje. Porażka Niemców z Włochami 1-4 wywołała dość gwałtowną polemikę wokół Juergena Klinsmanna. Tymczasem w Polsce - po klęsce 0:2 z Włochami - nie było debaty, czy Smuda powinien prowadzić kadrę w finałach Euro 2012. Jeśli już, to pojawiła się ta kwestia w maju tego roku - przed meczami z Argentyną i Francją. I sondowali ją ludzie z PZPN... PZPN jest znienawidzony przez kibiców. To piłkarski związek uderzył w ostatnich dniach w drużynę narodową. To PZPN zdjął godło z koszulki, co zaważyło na atmosferze meczu z Włochami we Wrocławiu, czy też frekwencji na spotkaniu z Węgrami w Poznaniu. "Gdzie jest orzeł?" - skandowało dziesiątki tysięcy kibiców w stolicy Dolnego Śląska, a spiker ich ordynarnie zagłuszał. W stolicy Wielkopolski kibice zagłosowali nogami... I nagle Biały Orzeł wrócił. Po chwili jednak wszystko znalazło się w cieniu afery taśmowej. Grzegorz Kuligowski - człowiek, który swobodnie porusza się po korytarzach PZPN od kilkunastu lat - ujawnił część swoich nagrań. Mowa tam o "mieszkaniu dla młodego", "5 do 10 procent prowizji", "zrzuceniu się na Grześka", a także, aby go "nie rozpieszczać". Sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina został odwołany... To nie dziennikarze i nie kibice spowodowali, że atmosfera wokół PZPN jest skandaliczna. To ludzie, którzy na co dzień pracują w biurowcu przy ulicy Bitwy Warszawskiej. Smuda chce dobrej atmosfery, ale ludzie chcą normalnego PZPN-u. Tymczasem czują się oszukiwani i lekceważeni. Co ciekawe kilkanaście osób w poniedziałek podpisało List Otwarty "Nie strzelajmy samobójów". Nagle Tomasz Lis, naczelny "Wprost", sygnuje następujące zdania: "Można się różnić i spierać niemal o wszystko. Są jednak przynajmniej dwie wartości nadrzędne, które - ponad wszelkimi podziałami - powinny łączyć i jednoczyć wszystkich, którzy polskiemu futbolowi życzą dobrze. To drużyna narodowa oraz Euro 2012". Lis, jak mówi Jan Tomaszewski, pomylił "odwagę z odważnikiem". Nagle mamy zachwalać Stadion Miejski w Poznaniu, który okazał się bublem za ponad 700 milionów złotych. Mamy przejść do porządku dziennego nad opóźnieniami przy budowie autostrad, czy remoncie dworców kolejowych? Albo zgadzać się na Ludo Obraniaka w zespole Smudy, choć po pierwsze "nie rozmawiać po polsku", a po drugie forma jest kiepska od roku? Te apele - Smudy oraz ludzi, których inspiruje Klub Kibica Reprezentacji, stworzony przez PZPN - to żarty z opinii publicznej. Dyskutuj z Romanem Kołtoniem na jego blogu